Wstajesz rano bez sił? Nic Ci się nie chce i do tego boli głowa, ciało zamulone a cera wyje o ratunek? Brzuch wydaje się być również zamulony, a mięśnie bolą, swędzą, wiercą??? Na biurku piętrzą się papiery, a kalendarz skleił się w uścisku karteczek samoprzylepnych z zadaniami???
Potrzebuję SPA, albo jakiegoś suplementu, albo tygodnia urlopu, myślisz…
Zaraz zaraz, ZANIM zaczniesz szukać rozwiązań na zewnątrz, zastanów się…
Jaka jest Twoja średnia godzin snu z minionego tygodnia?
Ile szklanek wody dziś wypiłaś/eś?
Kiedy ostatnio trenowałaś (cokolwiek, jogę, taniec, crossfit, jazdę konną)?
Kiedy miałaś/eś dzień wolny zupełnie, taki, że nie musiałaś patrzeć na zegarek?
Kiedy ostatnio sam/a coś ugotowałaś /eś i niespiesznie zjadłaś/eś z osobami, które kochasz?
Czy raz na jakiś czas oczyszczasz ciało i umysł zmieniając dietę i codzienne nawyki chociaż na kilka dni?
Czy myślałaś/eś dziś „nie chcę”, „nie lubię”, „nienawidzę”? (spokojnie, wszyscy czasem tak robimy!)
ZANIM wydasz pieniądze i poświęcisz czas, którego prawdopodobnie masz mało, daj sobie tydzień i w ciągu tego czasu zastosuj się do maksymalnie wielu kroków do równowagi. Jeśli po tym czasie chmury znad Twej głowy nie rozwieją się lub choć trochę się nie „przejaśni”, działaj w sposób celowy: lekarz, dietetyk, suplement, spa, urlop, masaż, etc. Ale najpierw sprawdź, jak działają mechanizmy samoregulujące organizmu!!! To działa cuda!!!
SEN
Poza ilością przesypianych godzin – badacze snu rekomendują 7-9 godzin snu dla dorosłego człowieka, ważna jest jakość tego snu. Najlepiej iść do łóżka jeszcze przed północą, a w czasie odzyskiwania równowagi, nawet kilkakrotnie super-wcześnie, np. o 21:00. Sen reguluje pracę naszego mózgu, pozwala organom i komórkom regenerować się i dostarcza nam niezbędnej serotoniny, dzięki której jesteśmy spokojniejsi i przychylniej patrzymy na życie.
WODA
pewnie wiesz, że należy pić od 1,5-2,5 l wody dziennie. Nie lubisz??? Cóż, mam złą wiadomość. Nawodnienie organizmu wpływa na wszystko: od tempa przekazywania impulsów nerwowych w mózgu, po pracę mięśni, kondycję naszego kręgosłupa i stawów, układ trawienny, odporność, cerę i jeszcze milion spraw. Moja znajoma – dietetyk mawia „kto nie pije, nie wynosi śmieci”
RUCH
O tym, dlaczego i jak się ruszać piszę w tekście o slow-fitness.
CISZA I WŁASNE TEMPO
Zachęcam Was do celebrowania godzin/dni w ciszy i skupieniu. To czas na to by wszystkie wrażenia w naszym umyśle osiadły, zintegrowały się, by mogły z nich kiełkować nowe pomysły i impulsy. To higiena psychiczna!
MIŁOŚĆ
Najpiękniej jest się dzielić z innymi tym, co my mamy najlepsze. To poza dobrem, które transmitujemy na zewnątrz, „karmi” też nasze wnętrze. Spowodować uśmiech, dzielić z kimś bliskim chwile, choćby te najbardziej codzienne i zwykłe.
Zanim więc rozpędzisz się do kolejnego działania, sprawdź, czy Twoja „baza” jest zadbana. Mnie wielokrotnie „dostrojenie” tych kilku podstawowych i prostych aspektów życia, robiło niesamowity porządek wewnątrz i w działaniu. A jeśli wewnątrz nas jest jasno i przejrzyście, nasz kontakt ze światem będzie taki sam- jasny i klarowny, będzie dobrą wymianą. Powrót do wewnętrznego i fizycznego balansu to pozornie „krok wstecz” bo nie zajmujemy się wówczas naszym działaniem czy nadrabianiem zaległości, ale gwarantuję Wam, że to praktyki niezbędne do życia w harmonii i poczuciu szczęścia!