Któż nie ma na niego ochoty?!?!?! Nawet, jak bardzo się staramy to w wolne, świąteczne dni jemy więcej a do tego niejednokrotnie ruszamy się mniej. I po prostu się zatykamy. Co robić?
Moje sprawdzone sposoby (zaczynam ostatniego dnia wolnego około południa, by na poranne treningi pierwszego dnia po-wolnym być lekka i fit!):
– gorąca woda z cytryną w ogromnych ilościach, zamiast jakiegokolwiek innego napoju czy alkoholu! Można zastąpić ziółkami – czystek, pokrzywa, akacja, melisa
– zupa i koktajle oraz koktajle i zupa i nic więcej – ostatnie dwa posiłki dnia przed końcem wolnego i cały pierwszy dzień pracy tylko płynne , ale bardzo odżywcze posiłki! Najlepiej zacząć od koktajlu o(prze)czyszczającego, w którym blendujemy :
Garść zielonych liści (rucola/jarmuż/cykoria/szpinak)
Grejfrut lub ananas (połowa)
Garść suszonych śliwek
Łyżka siemienia lnianego
Szklanka wody
Z zup polecam bardzo moje dwie ukochane : DETOX i ZUPĘ MOCY. Ale każda zupa krem lub jarzynowa z kaszą, sprawdzi się.
– peeling całego ciała lub sucha szczotka by poruszyć zalegające płyny oraz procesy oczyszczania skóry
– trening – nie ma co ukrywać , pomaga zawsze i na prawie wszystko!!! Ewentualnie może być sprzątanie – byle energiczne – to będzie dla ciała i duszy 🙏🏻
Weźcie swoje samopoczucie po-świętach w swoje ręce! Powodzenia z resetowaniem brzuszków i do zobaczenia na matach od wtorku!!!