Wybieraj! Budując jakość życia…


Witamy grudzień! Miesiąc pełen magii i nadziei, czas podsumowań i zamykania. To w grudniu dopinamy dedlajny i afirmujemy nowe, robiąc postanowienia noworoczne. Szykujemy świąteczne celebracje, kupujemy prezenty, a nasze życie towarzyskie kwitnie na świątecznych spotkaniach lub (oby nie!) biurowych nadgodzinach… Słuchając osób wokół siebie i patrząc na ruch w mieście , odczuwam ogrom ekscytacji i pędu, w powietrzu wisi zapach końca roku, do którego świat biegnie, sprintem… I właśnie teraz, w grudniu, pytanie, jak ogarniać by nie być tylko „koniem pociągowym” swojej codzienności, nabiera głębokiego wymiaru….

Być może rozczaruję Was bo to nie jest tekst o tym jak rozciągnąć dobę lub robić kilka rzeczy na raz – w co osobiście nie wierzę. Wolę napisać Wam, że zazwyczaj musimy WYBRAĆ, co ważne i na czym warto spędzić czas i energię czy na co wydać pieniądze! A jeśli zrobimy to świadomie i uważnie, będziemy mieć poczucie spokoju i satysfakcji a nie straty szans i okazji!!! 

Jak wiecie, lub nie, przez dekadę swojego życia byłam super -specem, pracowałam jako producent i człowiek od komunikacji w firmach i instytucjach, cały ten czas uczyłam tańca, rozwijając swoje studio, budując markę – byłam instruktorką, tancerką i choreografką, a także zajmowałam się swoją drugą wielką pasją – sztuką. Pod koniec owej „dekady” część tych funkcji scaliłam w kilku potężnych projektach, a później okazało się, że będę mamą i … znów zmiany…
Przez te lata pracowałam po 14 godzin na dobę i przetestowałam wiele metod organizacji czasu, aplikacji „to-do”, zapisałam kilkadziesiąt notesów / kalendarzy i byłam super-smart. Jednak mimo to wszystko najważniejszą nauką z historii sukcesów i upadków, frustracji i euforii było i jest: TRZEBA dobrze WYBIERAĆ. Inaczej wszystko pędzi i ma ten sam smak (zazwyczaj kawy i innych zasilaczy oraz stresu), bo w pełni nie czerpiemy z tego, co nas spotyka, tylko „zaliczamy” kolejne stacje w kalendarzu, bo nic nie cieszy, bo „więcej” nie znaczy „lepiej”, mimo, że świat zachęca nas do udziału w maratonie zdobywania rzeczy, doświadczeń i poruszeń. 

Zachęcam Cię do praktyki świadomego WYBIERANIA. Do selekcji jakościowej i filtrowania swojej rzeczywistości przez sito, o właściwie dobranej grubości oczek… A oto kilka przekonań, które pomagają wybrać właściwe i mieć satysfakcję zamiast poczucia braku. 

NIE WSZYSTKO JEST DLA WSZYSTKICH. Poznanie swojego gustu i kodów estetycznych, smaków, potrzeb jest najcenniejszą samowiedzą. Tak naprawdę unicestwia dylematy. Świadomość swoich „ulubionych” i obserwowanie ich powolnej ewolucji, to jak czytanie siebie.

Jeśli WIEM, CO LUBIĘ, nietrafione zakupy, niepewność, w co warto zainwestować czas, nie zdarzają się. Pamiętajcie tylko, że do poznania siebie potrzebna jest przestrzeń na samoobserwację i kontakt z sobą. A to wydarza się w chwilach gdy słyszymy swoje wnętrze, ciszy i nie-działaniu, a nie w pędzie. 

MOŻLIWOŚCI JEST ZAWSZE WIĘCEJ NIŻ PRZESTRZENI DO ICH REALIZACJI. Nie można mieć wszystkiego i nie warto się tym martwić. Naginanie świata zawsze ma swój koszt, najczęściej zdrowia lub szczęścia…

TO, CO MAM, JEST WARTOŚCIOWE. Obok chęci rozwoju, dokonywania zmian i transgresji, umiejętność cieszenia się z tego, jak żyję, co mam i kim jestem, jest największym motorem szczęścia. Warto znaleźć te swoje punkty, a jeśli ich nie ma, jak najszybciej zabierać się do zmiany tego stanu i z tego uczynić najważniejsze zadanie na najbliższy czas!

DROGA JEST RÓWNIE WAŻNA, JAK CEL. Szczególnie, że cel jest tylko cząstką całego procesu i uszczęśliwia nas na chwilę, a droga do jego osiągnięcia zajmuje nasz czas, pieniądze, zdrowie, nasze życie. Jeśli jest niezgodna z naszym wnętrzem, jak osiągnięty poprzez nią cel może cieszyć? Jeśli to, co robisz na codzień nie „karmi Cię” i nie rozwija, zastanów się, na czym spędzasz najcenniejszy w życiu czas?

TY WIESZ NAJLEPIEJ, CO JEST WAŻNE. To jest zgodne z Twoim systemem wartości, marzeniami i dążeniami. Dziś do naszej głowy trafia mnóstwo pragnień, które nie są nasze – kreują je media, mody oraz nasza potrzeba wynagradzania sobie frustracji. Pamietaj, to tylko opcje, DO WYBORU!
CZUJ SIEBIE. To punkt wyjścia do wszystkich powyższych stwierdzeń. Za żadną cenę nie porzuć samoświadomości i poczucia swojej integralnosci. Z nich wynika to, że czujesz się bezpiecznie i umiesz dokonywać dobrych dla siebie wyborów. W czuciu siebie pomagają wszelkie praktyki fizyczne i duchowe- ruch i praktyki mentalne, choćby praktykowanie ciszy kilka godzin w tygodniu. 

Gdy staniesz przed kolejnym dylematem lub kolejnym tygodniem „niemożliwym” w swoim kalendarzu, zapytaj siebie o to, co wybrać, czy wszystko co „musisz”, musisz naprawdę, czy to realizuje Twoje cele i daje Ci szczęście???

Życzę Wam na ten piękny miesiąc mnóstwo chwil które będą miały smak i znalezienia swojego rytmu oraz nietracenia energii na to, co mało ważne…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: